- Najpierw Polski Ład w Polsce sprawił, że menadżerowie średniego i wyższego szczebla zaczęli się rozglądać za nową pracą, bo nowe rozliczenia podatkowe zabrały im z kont nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. Potem jednak przyszła wojna w Ukrainie i nagle Ci poszukujący stwierdzili, że w sumie lepiej jest się nie wychylać i przetrwać ten trudny dla rynku pracy czas. Mamy nadal rynek pracownika, ale w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, Australii, Francji czy Stanów Zjednoczonych w Polsce „Wielkiej Rezygnacji” nie będzie – przekonuje Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy i prokurent w Idea HR Group.