Również według prawa pracownicy agencyjni nie powinni w żadnym zakresie być traktowani mniej korzystnie od tych etatowych, zatrudnionych przez pracodawcę na podobnych stanowiskach. W celu uniknięcia dyskryminacji płacowych przedsiębiorca wcześniej informuje agencję o stosowanym systemie wypłacania pensji. Na tej podstawie ustala się także wysokość wynagrodzenia dla pracownika tymczasowego. Wszystkie wyżej wymienione kwestie formułowane są nie jak w przypadku tradycyjnego stosunku pracy pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, lecz pomiędzy pracodawcą użytkownikiem a agencją pracy. Bierze więc ona na siebie praktycznie wszystkie formalności i negocjacje.
Zobacz: Praca tymczasowa w okresie letnim
reklama
reklama
Pracownik zostaje następnie powiadomiony o ustaleniach i dopiero po ich zaakceptowaniu może zdecydować się na zawarcie umowy.
Do trzech razy sztuka?
Należy też pamiętać, że jest kilka różnic pomiędzy „zwykłą” umową o pracę, a tą tymczasową.
Jedną z najważniejszych z nich jest zapis Kodeksu pracy wprowadzający ograniczenie dotyczące zawierania kolejnych kontraktów na czas określony. – Szczególnie warto zwrócić tu uwagę na fakt, że podpisanie z tym samym pracodawcą trzeciej umowy pod rząd na czas określony powoduje, że w świetle prawa i tak automatycznie staje się ona umową na czas nieokreślony, ze wszystkimi tego skutkami i zobowiązanym dla obu stron – wyjaśnia Rafał Dryla z GP People.
– Co ważne takie zasady nie dotyczą umów między pracownikiem a agencją pracy. Zgodnie z prawem jako agencja zatrudnienia możemy zawrzeć z jedną osobą nawet kilkanaście umów na czas określony pod rząd w ciągu 18 miesięcy i żadna z nich nie stanie się umową na czas nieokreślony. To ogromne ułatwienie zarówno dla pracowników, jak i pracodawców, którzy się do nas zgłaszają – dodaje.
Podyskutuj o tym na naszym FORUM