Błędy w doborze narzędzie rekrutacyjnych
Niewłaściwie dobrane narzędzia rekrutacyjne, a tak naprawdę niedopracowany proces rekrutacji w realny sposób wpływają na wyniki firmy. Przyjrzyjmy się zatem najczęściej popełnianym błędom w doborze narzędzi rekrutacyjnych na podstawie dwóch bardzo różniących się stanowisk. Pierwszym niech będzie szef sprzedaży, a drugim handlowiec, którego firma chce wybrać spośród absolwentów wyższych uczelni, niekoniecznie doświadczonego. Organizacja jest średniej wielkości firmą rodzinną, i działa w branży FMCG na wielu rynkach europejskich. Planuje mocno rozwinąć się w Polsce w ciągu najbliższych dwóch lat, a co za tym idzie, zatrudnić więcej osób. Dotychczasowy szef sprzedaży odszedł do konkurencji i nie miał sukcesora. Zespół sprzedaży to w kanale nowoczesnym – trzech doświadczonych key account managerów i jeden junior key account; w detalu – pięciu regionalnych szefów sprzedaży i 20 przedstawicieli handlowych.
Jak szukać takiej osoby i jakie narzędzia oceny należałoby zastosować? Na pewno moglibyśmy skorzystać ze źródeł, do których mamy dostęp, jak chociażby system poleceń, ogłoszenia rekrutacyjne czy e-mailingi wysyłane do grup docelowych na portalach społecznościowych. Czy jednak najlepszym pomysłem jest szeroka komunikacja o wakacie na kluczowym stanowisku? Ogłoszenie niejawne nie przyniesie dużego spływu aplikacji, a te opatrzone naszym logo mogą za szybko poinformować konkurencję o problemie w firmie. Co w takim razie należałoby zrobić?
reklama
reklama
Doradca – ale jaki?
To jest właśnie taki przypadek, kiedy wsparcie doradcy personalnego przyda się szczególnie. Po pierwsze, firma zewnętrzna przez długi czas może utrzymywać w tajemnicy nazwę klienta, po drugie, ma dostęp do kandydatów z interesujących nas firm. Czy jednak angażować kilka firm jednocześnie i zlecać im poszukiwania na tzw. success fee, gdzie cała płatność następuje po zatrudnieniu kandydata. Myśląc w kategorii kosztów – tak właśnie możemy wywnioskować. Płacę za efekt, kilka firm pracuje nad moim zleceniem. Nie mam ryzyka w postaci zaliczki. Czy mam inne ryzyka? Zdecydowanie tak! Projekty rekrutacyjne realizują konsultanci i to oni osobiście, a nie marka firmy docierają do kandydatów i pracują nad projektem.
Wszyscy wiemy, czym jest motywacja. Jak zmotywowany jest konsultant, który uczestniczy w takim wyścigu? Jak rzetelna jest jego praca, kiedy śpieszy się, żeby przedstawić kandydata przed inną firmą? Czy weryfikuje dokładnie informacje, które pozyska, czy przeprowadza pogłębiony wywiad i sprawdza referencje? Dlaczego coraz częściej słyszy się o łamaniu ustawy o ochronie danych osobowych przez firmy i osoby podsyłające CV bez zgody kandydata? Bo chcą zdążyć przed innymi, mając nadzieję, że się uda. Nic nie dzieje się samo, a w tak delikatnej materii, jaką jest ocena człowieka, jego kompetencji i cech, nie można się spieszyć, aby nie utracić tego, co najważniejsze. Firma działająca na wyłączność, pobierająca zaliczkę, jest od początku zobowiązana finansowo do zrealizowania umowy, a sama praca ma możliwość być wykonana z należytą starannością. Przy nienależytym wykonaniu umowy, z przyczyn leżących po jej stronie powinna tę zaliczkę zwrócić. Gdzie jest zatem większe ryzyko?