O zaistniałym wypadku poszkodowany telepracownik powinien bezzwłocznie powiadomić pracodawcę. Wówczas przełożony zabezpieczy miejsce zdarzenia i powoła specjalną komisję do oceny jego przyczyn i okoliczności (rozporządzenie z 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy DzU nr 105, poz. 870).
Zgodnie jednak z przepisami Kodeksu pracy pracodawca może przyjść do telepracownika wtedy, gdy zgodzi się on na taką wizytę na piśmie lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Według mnie przepis ten nie jest zbyt szczęśliwy. W skrajnych przypadkach może dojść do tego, że uraz będzie na tyle duży, że pracownik nie będzie mógł wyrazić pisemnej zgody na wejście do domu, a pracodawca nie będzie chciał złamać przepisów. Efekt będzie taki, że nie powstanie protokół powypadkowy (pokontrolny), a telepracownik nie dostanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odszkodowania.
reklama
reklama
Pracodawca wykonujący czynności kontrolne w domu telepracownika nie może w szczególności naruszać prywatności, zarówno jego, jak i członków rodziny, ani utrudniać korzystania z pomieszczeń domowych.
Na zakończenie należy wspomnieć, że bardzo ważną kwestią związaną z wdrożeniem i wykorzystaniem telepracy u pracodawcy jest zabezpieczenie danych firmy, co wymaga wprowadzenia dodatkowych rozwiązań, które mają zapobiegać przede wszystkim ich utracie. Zasady ochrony danych przekazywanych telepracownikowi określa pracodawca, który również w miarę potrzeb przeprowadza instruktaż i szkolenie w tym zakresie. Telepracownik jest zobowiązany potwierdzić na piśmie zapoznanie się z zasadami ochrony przekazywanych mu danych.